1 rozdział SH :)
Była to zwykła, najzwyczajniejsza
środa. W wydawnictwie Marukawa praca szła wre. Zespół Emerald był jeszcze w
żywotnym stanie z powodu początku cyklu. Ritsu jak zwykle zajmował się
papierkowa robótką którą Takano zwalił mu na głowę.
MT - Onodera...
Or - Hai?
MT - Pojutrze jedziesz na szkolenie.
Or - Ha?
KS - Ooo Rit-chan będzie miał trzy dni wolnego.
Or - Nie rozumiem...
YT - Marukawa od czasu do czasu
organizuje tak zwane „darmowe szkolenia”.
Praktycznie nic one nie dają, ale ktoś jechać musi...
M - ...wyjazd jest zazwyczaj trzydniowy tak więc mówi się, że ma się trzy dni
wolnego...
Or - Ale dlaczego ja mam jechać?
MT - Bo tak zdecydowano. Jedziesz i tyle.
Chłopak popatrzył się na Takano. Pewnie gdyby to od niego zależało Ritsu nigdzie nie mógłby bez niego jechać. Onodera w sumie cieszył się z tego wyjazdu, niby nic szczególnego a jednak budziło w to ekscytację. Pomyślał że może być fajnie. Z zamyślenia wybudził go dźwięk sterty rozmaitych papierów kładzionych na biurku. O to właśnie Takano stwierdził, że przed początkiem wyjazdu nie może zabraknąć mu roboty.
Chłopak popatrzył się na Takano. Pewnie gdyby to od niego zależało Ritsu nigdzie nie mógłby bez niego jechać. Onodera w sumie cieszył się z tego wyjazdu, niby nic szczególnego a jednak budziło w to ekscytację. Pomyślał że może być fajnie. Z zamyślenia wybudził go dźwięk sterty rozmaitych papierów kładzionych na biurku. O to właśnie Takano stwierdził, że przed początkiem wyjazdu nie może zabraknąć mu roboty.
MT - Na masz biurku trochę roboty...postaraj się to jak najszybciej skończyć.
Or - Trochę? - Ritsu popatrzył na papiery jeszcze raz z niedowierzaniem.
KS - Coś się stało, Rit-chan?
Or - N-nie nic...
No tak Takano musiał to zrobić po prostu musiał.
No tak Takano musiał to zrobić po prostu musiał.
*
Ritsu stał już wykończony na peronie. Naprawdę myślał już że nie wyrobi się z robotą. Powoli zajął swoje miejsce w pociągu. Oparł głowę o ręce. Był tak zmęczony że byłby w stanie zasnąć w każdym momencie.
Ritsu stał już wykończony na peronie. Naprawdę myślał już że nie wyrobi się z robotą. Powoli zajął swoje miejsce w pociągu. Oparł głowę o ręce. Był tak zmęczony że byłby w stanie zasnąć w każdym momencie.
MT- Dobrze się czujesz?
Or - Takano-san?!- Ritsu był już w objęciach Takano. Jak on mógł robić takie
rzeczy publicznie
Or- Jeszcze pytasz? Dałeś mi tyle pracy, że ledwo się z nią wyrobiłem.
MT - To dlatego, że jutro i przez kolejne 3 dni nie idziesz do pracy...
Or - Jutro?
MT - Przecież musisz się spakować...gdzie ty w ogóle masz głowę?
No tak teraz to wydawało się oczywiste. Całe cztery dni wolnego. Cztery dni nie zobaczy Emeralda na oczy, ale to oznaczało że Takano też. Czuł się z tego powodu jakoś przygnębiony. To uczucie strasznie go denerwowało.
No tak teraz to wydawało się oczywiste. Całe cztery dni wolnego. Cztery dni nie zobaczy Emeralda na oczy, ale to oznaczało że Takano też. Czuł się z tego powodu jakoś przygnębiony. To uczucie strasznie go denerwowało.
MT- Skoro wyjeżdżasz dopiero pojutrze, to zostań u mnie dzisiaj na noc.
Or - Haa?
MT - W końcu nie będzie cię przez 3 dni...
Or - I co z tego?!
MT - ...to chyba oczywiste...
Or - Przykro mi, ale skoro mam wolne to chcę z niego skorzystać i się wyspać. A
tak będę musiał
wstać kiedy ty...
MT - Czyli u ciebie?
Or - Nie...czyli nie dzisiaj...
MT - Czyli tak...
Or - Haa?
MT - Nie zauważyłeś? - zawsze tak mówisz i zawsze to się tak samo kończy...
Jednak Takano miał rację, skończyło się jak zawsze. Ritsu leżał w łóżku Masamune, który obejmował go ramieniem. Śpiąca mina Takano uspokajała Onoderę mimo, że ten był na niego zły. Ciężko mu było się do tego przyznać ale pełnienie roli dużego misia podobało mu się. Ritsu wsunął się bardziej pod kołdrę i zasnął.
Jednak Takano miał rację, skończyło się jak zawsze. Ritsu leżał w łóżku Masamune, który obejmował go ramieniem. Śpiąca mina Takano uspokajała Onoderę mimo, że ten był na niego zły. Ciężko mu było się do tego przyznać ale pełnienie roli dużego misia podobało mu się. Ritsu wsunął się bardziej pod kołdrę i zasnął.
*
Ritsu obudził się tuż nad ranem, a w drzwiach czekał na niego Takano popijający kawę.
Ritsu obudził się tuż nad ranem, a w drzwiach czekał na niego Takano popijający kawę.
MT - Już się obudziłeś?
Or - Jak widać...
MT - Chcesz coś zjeść?
Or - He?
MT - Mam jeszcze pół godziny do wyjścia...
Or - Nie, dziękuję. Już pójdę.
Onodera chciał jak najszybciej opuścić mieszkanie. Zaczął szybko ubierać rzeczy, które były porozrzucane po różnych kontach pokoju. Znalezienie wszystkiego nie było wcale taką prostą sprawą. Takano kiedy rozbierał Ritsu zbytnio nie zwracał uwagi na takie sprawy jak to gdzie wyląduje skarpetka czy para wytartych jeansów. W dodatku oglądanie tak zdeterminowanego Onodery który próbuje ściągnąć swoją koszulę, która znalazła się jakimś cudem na niemalże dwumetrowej szafie stanowiło jego ulubioną część porannej rozrywki. Gdy już udało mu się skompletować cały strój, ruszył w kierunku wyjścia. Tuż przed drzwiami mieszkania Takano pocałował Ritsu w policzek i szepnął z ironicznym uśmieszkiem na twarzy "A nie mówiłem?". Jak on nie cierpiał tego uśmiechu. Szybko wyszedł trzaskając drzwiami. Takano stałby zawiedziony przed nimi z dobre dziesięć minut, gdyby nie to że zadzwonił telefon.
Onodera chciał jak najszybciej opuścić mieszkanie. Zaczął szybko ubierać rzeczy, które były porozrzucane po różnych kontach pokoju. Znalezienie wszystkiego nie było wcale taką prostą sprawą. Takano kiedy rozbierał Ritsu zbytnio nie zwracał uwagi na takie sprawy jak to gdzie wyląduje skarpetka czy para wytartych jeansów. W dodatku oglądanie tak zdeterminowanego Onodery który próbuje ściągnąć swoją koszulę, która znalazła się jakimś cudem na niemalże dwumetrowej szafie stanowiło jego ulubioną część porannej rozrywki. Gdy już udało mu się skompletować cały strój, ruszył w kierunku wyjścia. Tuż przed drzwiami mieszkania Takano pocałował Ritsu w policzek i szepnął z ironicznym uśmieszkiem na twarzy "A nie mówiłem?". Jak on nie cierpiał tego uśmiechu. Szybko wyszedł trzaskając drzwiami. Takano stałby zawiedziony przed nimi z dobre dziesięć minut, gdyby nie to że zadzwonił telefon.
MT - Halo?
m - Masamune?
Takano był lekko zdziwiony. Po co niby jego matka miałby do niego dzwonić?
Takano był lekko zdziwiony. Po co niby jego matka miałby do niego dzwonić?
m - Chciałabym cię prosić o przenocowanie twojej siostry więc...
MT - ...więc sobie nagle o mnie przypomniałaś?
m - Masamune. Wiem że masz prawo być na mnie zły, ale proszę nie rób tego dla
mnie, zrób to dla
siostry. To tylko 2 noce....obiecuję że nie będzie ci
sprawiać problemów. Jak chcesz to mogę nawet
zapłacić...
Jak Takano miał ją niby przenocować, przecież to jasne że wolałby spędzić tą noc z... No tak przecież Ritsu wyjeżdża.
Jak Takano miał ją niby przenocować, przecież to jasne że wolałby spędzić tą noc z... No tak przecież Ritsu wyjeżdża.
MT - ...dobrze już...zrobię to dla niej.
m - Dziękuję ci bardzo...
MT - To kiedy dokładnie ma przyjść?
m - Jutro po południu...i tak jak mówiłam...tak z 2 noce...no góra 3...
MT - Ok... Niech już będzie.
*
Ritsu nigdy nie był zbyt dobry w obowiązkach domowych więc nawet spakowanie równo złożonych ( no powiedzmy, że równo) koszuli i spodni było dla niego dość trudne. No ale udało się. Jedyne co mu zostało to odetchnąć z ulgą i dobrze odpocząć przed jutrzejszym wyjazdem. Po mieszkaniu rozległ się dzwonek do drzwi, Ritsu działając mechanicznie otworzył drzwi w których stał Takano.
Ritsu nigdy nie był zbyt dobry w obowiązkach domowych więc nawet spakowanie równo złożonych ( no powiedzmy, że równo) koszuli i spodni było dla niego dość trudne. No ale udało się. Jedyne co mu zostało to odetchnąć z ulgą i dobrze odpocząć przed jutrzejszym wyjazdem. Po mieszkaniu rozległ się dzwonek do drzwi, Ritsu działając mechanicznie otworzył drzwi w których stał Takano.
MT - Mutou - sensei przesłała dzisiaj to faksem do biura.-powiedział wręczając
scenopis Ritsu.
Or - Tak szybko? W każdym razie dziękuję.
Onodera zamknął, a raczej chciał zamknąć za sobą drzwi lecz ręka Takano je zablokowała, po czym on sam wszedł do środka.
Onodera zamknął, a raczej chciał zamknąć za sobą drzwi lecz ręka Takano je zablokowała, po czym on sam wszedł do środka.
Or - Czego chcesz?
MT - Chyba nie myślałeś, że odjedziesz bez pożegnania.
OR- Taka...!
Ritsu nie mógł dokończyć bo usta Takano znalazły dla jego ust inne zajęcie. Ich języki spotkały się w namiętnym francuskim pocałunku. Onodera miał już zaprotestować, ale było to dla niego bardzo przyjemne. Powoli oparł swoje ręce na plecach Takano który go przytykał do bocznej ściany. Gdy ich usta wreszcie się rozłączyły Takano oparł swoją głowę na jego ramieniu.
Ritsu nie mógł dokończyć bo usta Takano znalazły dla jego ust inne zajęcie. Ich języki spotkały się w namiętnym francuskim pocałunku. Onodera miał już zaprotestować, ale było to dla niego bardzo przyjemne. Powoli oparł swoje ręce na plecach Takano który go przytykał do bocznej ściany. Gdy ich usta wreszcie się rozłączyły Takano oparł swoją głowę na jego ramieniu.
MT- Będę tęsknił, bardzo...
Jeśli ktoś dalej nie rozumie skrótów to tutaj ma wersję dla głupszych:
Or - Onodera Ritsu
MT - Masamune Takano
MT - Masamune Takano
KS - Kisa Shouta
YT - Yoshiyuki Hatori (Tori)
M - Mino...
m - matka Takano - to tak okazjonalnie...
Mamy nadzieję że się podobało, jak coś jest nie tak to piszcie w komentarzach, a jeśli chodzi o następny rozdział to powinien pojawić się za kilka dni :)
YT - Yoshiyuki Hatori (Tori)
M - Mino...
m - matka Takano - to tak okazjonalnie...
Mamy nadzieję że się podobało, jak coś jest nie tak to piszcie w komentarzach, a jeśli chodzi o następny rozdział to powinien pojawić się za kilka dni :)
Dalszy ciąg anime Sekaiichi Hatsukoi to zabawna sprawa bo sama jestem na bieżąco z mangą po angielsku (i w którymś rozdziale gdzie kończy się anime jest ten tzw. dalszy ciąg historii zresztą co ja pisze przecież anime to tylko promocja mangi eee... nieważne)po prostu śmiesznie jest czytać alternatywną wersje fanów kiedy zna się wersje autora XD ale obiecuję ,że będę waszą zagorzałą czytelniczką przynajmniej w yaoicach.. i będę komentarze zostawiać... ps. bardzo polecam przeczytać mange sekaichi hatsukoi po angielsku bo naprawdę warto ( tyle się wydarzyło od czasu tego deszczowego dnia z ich związkiem ... POZA TYM W MANDZE SĄ NIECENZURALNE SCENY I O WIELE CIEKAWSZE SĄ SYTUACJE )
OdpowiedzUsuńDoskonale cię rozumiem Judith-chan, bo sama czytałam ( a raczej udawałam, że czytam) mangę Sekaiichi Hatsukoi po angielsku. c: No, ale moja kochana współblogerka jest na etapie shounen-ai ( Jeszcze. D: I tak ją zepsuję.) i raczej by jej nie zdzierżyła, poza tym ciekawe jest czytanie jak to sobie wyobrażają dalej ci grzeczniejsi fani. c:
UsuńPozdrawiam Brudny Toster. c:
Ja też ostatnio jedną tak wyniszczam yaoistycznie ( podobny etap) ale popełniłam błąd wysyłając jej własne próby tego typu twórczości i... zmusiła mnie do kontynuowania tych czynów D:
UsuńMi za to każą rysować dalszą część. ;-;
UsuńA ja przecież nie umiem rysować. ;-;
Wystarczy penis , dupa i głęboki cytat w tle ( to nie powinno być trudne do zobrazowania).... a tak na serio to współczuje ja ledwo co zmuszam swoją rękę do narysowania jakiejś innej pozy niż stojąca postać patrząca na ciebie xd
UsuńNo właśnie nawet gołej dupy mi nie wolno rysować. ;-; Eh ta delikatna psychika moich znajomych. ;-;
UsuńPozwolę sobie dodać, że brudny toster umie rysować tylko jest strasznie leniwa i ciągle się emorzy...poza tym zgodziła się na to...no i...gdybyś tylko widziała moje arty z sh to byś się załamała...
OdpowiedzUsuńTak jestem leniwa i ciągle się emorze. ;-;
UsuńGdybym nie była aż tak leniwa jak jestem pocięłabym się dywanem. D:
To jeszcze tego nie zrobiłaś?
Usuń